Ponieważ nie znalazłam w kalendarzu Dnia Ciotki postanowiłam ogłosić dzień dzisiejszy ich świętem.
Składam zatem wszystkim Ciociom najpiękniejsze wiosenne życzenie pachnące bzem i akacją, dzwoniące wieczornym słowikiem i szeleszczące ciepłym deszczem.
A to mój wspomniany już wiersz. pewnie niedoskonały w swojej formie ale płynący z potrzeby serca.
Ciotka Jadwiga
Pochyliłaś się nad mym smutkiem
Kochana Dobra Ciotko
Słodziłaś wszelkie łzy malutkie
Zaczarowaną szarlotką.
Uczyłaś cudnych ściegów cierpliwie
I całowałaś paluszki
Gdy igła zbłądziła zdradliwie
Z haftu różowej poduszki.
Z nieskończonego ogrodu
Znosiłaś owoców rubiny
By czas szarego chłodu
Zamienić w słodkie godziny.
Już troska i praca od rana
Wreszcie codzienna nie goni
Wejdź do radości Pana
Ciotko z sercem na dłoni.
A ja myślałam, że też jestem tą ulubioną Ciocią, niemniej czuję się trochę wyróżniona, bo do tej pory nie było Dnia Cioci,.... a że się poczuwam jako jedna z nich to dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo Cię kochająca - poważna Ciocia Chemiczka.
Zawsze starałam się, aby żadna z cioć nie czuła się bardziej lub mniej ulubiona. Nie napisałam również tego w poście. Wszystkie kocham/kochałam jednakowo i bardzo mocno. A wiersz o cioci Jadwidze powstał po jej śmierci. Ot snuły się za mną jakieś wspomnienia, które udało mi się zamknąć w rymy. O Tobie Ciociu nie chcę pisać wiersza. Jeszcze nie teraz... Ucałowania Dorota
OdpowiedzUsuń