sobota, 11 sierpnia 2018

Plony i przetwory

Miałam plan dokumentować tegoroczne zbiory i przetwory. Ale jak to z planami bywa nie zawsze dadzą się zrealizować. Wszystko w tym roku szybko dojrzewa i w dużych ilościach, więc nie miałam głowy, żeby wszystko fotografować i opisywać. Jednak pozazdrościłam trochę Gorzkiej Jagodzie (klik) i też chcę pokazać choć odrobinę moich poczynań. Na pierwszy rzut piękne pomidory, które wyszły spod ręki mojego męża. Powstaje z nich sok pomidorowy na zimę. Część z nich wymieniamy na inne skarby, część zaś pożeramy w postaci sałatek z cebulą i oliwą. W garze zaś pomalutku pyka dżemik brzoskwiniowy. Ma piękny miedziany kolor i niezwykły aromat. W tym roku nie było wiele owoców, za to te, które dojrzały były ogromne, soczyste i słodkie. Nie dało się wszystkich zjeść na surowo, więc trzeba było je zagospodarować.
Cukinie z dodatkiem przecieru stoją w słoiczkach w postaci ketchupu, a ogórki w ilości ok. 60 kilogramów przetworzyłam na kiszone, konserwowe, miodowe, meksykańskie i przecier na zupę. W piwnicy czeka papryka, którą przerobię na pastę (coś w rodzaju bałkańskiego ajwaru). Dojrzewają  jeszcze gruszki, dynie, warzywa okopowe, więc piosenka tak szybko się nie skończy. Wszystko byłoby w porządku, gdybym robiła przetwory dla nas. Jednak dzieci (wraz z drugimi połówkami) domagają się ogóreczków, dżemików i soczków. A ja - dobra mama zaopatruję je w smakołyki, bo w dużych miastach to tylko chemiczne jedzenie.
Poza tym moje dżemy i ketchupy zwąchały koleżanki z pracy i też proszą. Nie bardzo mogę odmówić koleżance po chemioterapii, czy zapracowanej polonistce. Mąż się śmieje, że chociaż za wodę się zwróci, bo w tym roku ogród wymagał obfitego podlewania (w przeciwieństwie do ubiegłego, kiedy to ciągle lało).
Pozdrawiam wszystkie skrzętne gosposie, który zamykają skarby do słoiczków i zamrażarek.




2 komentarze:

  1. Ślinka leci...szkoda że nie mogę nic słodkiego i że jestem tak daleko.... też bym się może na coś załapała.... zdolną i pracowitą mam tą brataniczkę.
    Kiedy masz czas na to wszystko. Teraz już koniec przetworów, to znów przepiękne kartki. Nie śmiem Ci przypominać, że kiedyś dawno pytałaś się o poncho.... strasznie marznę ostatnio / ale jestem bezczelna, prawda? /
    Całuję Cię Kochana....coś straciłyśmy ostatnio kontakt.
    Jedna z Cioć, czyli ciocia Aldona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię, zrobię z przyjemnością. Poproszę o preferencje kolorystyczne. Już drutki czekają. Ściskam i obiecuję, że zadzwonię.

      Usuń