poniedziałek, 15 lipca 2019

Nadmiar wrażeń

Szaleństwo zaczęło się pod koniec maja. Najpierw byłam na wycieczce nagrodowej dla najlepszych absolwentów naszej szkoły (jako opiekun) w Krakowie i okolicach. Mnóstwo zwiedzania ale też chwile rekreacji w Parku Rozrywki w Zatorze. Jeśli chodzi o młodzież, to nie było żadnych problemów - wszak to najfajniejsze mądre dzieciaki z całej gminy Słupsk. Nikt się nie zgubił, nie zranił, nie było niekulturalnych zachowań w autokarze, jak i podczas wędrówek po ciekawych miejscach.
Po powrocie - zbliżający się koniec roku szkolnego. Zarówno rodzice, uczniowie i nauczyciele wiedzą co się wówczas dzieje - podciąganie ocen, zwroty podręczników, wycieczki klasowe, bal absolwentów (ósmoklasiści i trzecia gimnazjum), dokumentacja, rady, zebrania ... ufff.
Zaraz po zakończeniu roku chętni nauczyciele pojechali sobie na wycieczkę do Niemiec, Belgii i Holandii. Oczywiście zwiedzanie galopem, bo było mnóstwo rzeczy do obejrzenia.
Piękny port w Hamburgu


























Cudna starówka w Bremen

























Szlifiernia diamentów w Amsterdamie (na zdjęciu szkiełko wielkości głowy, ukazujące szlify na oryginalnych kamykach)























Można było sobie kupić lub przymierzyć ładną biżuterię


















Rejs kanałami Amsterdamu, mieszkalne barki i urocze kamienice.


















Tutaj wieżowiec z huśtawką na dachu, wychyloną poza podstawę budynku. Nikt nie namówiłby mnie na takie emocje.























Tama w Valendam tworząca zalew rekreacyjny dla żeglarzy i innych odpoczywających. Znajdują się tu oprócz domów mieszkalnych sklepiki z regionalnymi smakołykami (smaczne sery, śledziki, owoce morza), oraz pamiątkami i wyrobami rzemieślniczymi. Z drugiej strony tych domków jest niewielki kanał z przycumowanymi kajaczkami lub łódkami. Pewnie mieszkańcy odwiedzają się nawzajem przepływając kanałem, bo raczej szybciej niż piechotą.















































Wizyta w Hadze i nad Morzem Północnym

















I na dziś tyle. Jest jeszcze sporo do pokazania ale może jutro, bo muszę sobie trochę uporządkować w głowie kolejne wydarzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz